środa, 13 lipca 2022

poniedziałek, 13 listopada 2017

Podsumowanie sezonu motocyklowego 2017

Sezon motocyklowy 2017 powoli się kończy. Można by delikatnie podsumować to i owo.
Co prawda w tym roku nie miałem zbyt wiele czau i okazji na jeżdżenie, jednakże zdażyło się kilka „eventów” godnych omówienia.



niedziela, 16 października 2016

Czas na uzdrowienie umysłu = #BMW

Druga połowa roku 2016 to dla mnie czas rozdarcia. W sierpniu skradziono mi motocykl.

Z jednej strony chciałbym posiadać kolejny. A z drugiej strony ... nie chce tego robić, gdyż stara 1150 bardzo mi się podobała.
Mam nadzieje, że stare polskie powiedzenie "czas leczy rany"okaże się prawdziwe.

Szukamy motocykla. Internet, aukcje, oferty, możliwości finansowe.
Trafiam na używaną sztukę z niezbyt dużym przebiegiem. Jedziemy obejrzeć.
Decyzja na TAK. Bierzemy. Trzeba trochę kasy uzbierać i wracać po sprzęt.



sobota, 23 lipca 2016

Obce rece, złodzieje są wokół nas :(

Ten post mógłbym zacząć od przedstawienia faktów, lub też od beletrystycznego monologu o ludziach, o życiu, o marzeniach, bla bla bla ... długie rozmyślania.


Wybieram przedstawienie faktów:
15 lipca 2016 roku w nocy pomiędzy godzina 3:00 a 8:00 rano skradziono mój motocykl.

wtorek, 21 lipca 2015

Pisanie relacji

Pisanie relacji z wyjazdu, eventu, czy jak by tego nie nazwać jest jak ... jak kapiąca woda. Im dłużej kapie, tym jej więcej.
Nie dość, że "ciągle coś się przypomina" - pomimo, że napisałeś już relację. To jeszcze co chwilę masz kolejne, śmieszne i ciekawe komentarze do sytuacji, które już opisałeś i wydawało się w tamtym momencie, że wyczerpałeś temat. Ależ nie - nie wyczerpałeś tematu. Nic bardziej mylnego. Zawsze można coś jeszcze do relacji dopisać. Jak w takim razie relację pisać? Kiedy?

środa, 15 lipca 2015

Babcia Rozalia, czyli Białoruś od kuchni

Jak już zapewne wiecie w listopadzie 2014 roku, o 50% powiększył się u nas stan osobowy. Urodziła się Antonina. Sprawność „wyjazdowa” naszego zespołu uległa zmianie. Najchętniej wszędzie zabierałbym moją kochaną córeczkę wraz z żoną. Niestety na motocyklu nie jest to możliwe. Córka ma dopiero 9 miesięcy. A i kosza w motocyklu nie mam.
Zdecydowałem więc, tym razem się pojechać bez rodziny. Mamy nadzieje nadrobić to w okolicy września, wtedy we trójkę pojedziemy gdzieś na 4 kołach. Mam już nawet pewien "zarys planu wyjazdu", ale to szaa.
W tej chwili na motocyklu mogę wyjechać jedynie sam.

poniedziałek, 9 marca 2015

Młodzi rodzice w aucie

Podróżowanie z małym dzieckiem, czyli śmiech, przygoda i spontan.
Zaczyna się fajnie ... a do dopiero 4 miesiące.

Przejechanie trasy rzędu 350 - 400 km wymaga albo dobrego zaplanowania międzylądowania albo ... ciężkiej nogi i mocnych nerwów.

Póki dziecko śpi - trzeba jechać i nie zatrzymywać się. A jeśli się obudzi i głodne - postój murowany.