niedziela, 16 października 2016

Czas na uzdrowienie umysłu = #BMW

Druga połowa roku 2016 to dla mnie czas rozdarcia. W sierpniu skradziono mi motocykl.

Z jednej strony chciałbym posiadać kolejny. A z drugiej strony ... nie chce tego robić, gdyż stara 1150 bardzo mi się podobała.
Mam nadzieje, że stare polskie powiedzenie "czas leczy rany"okaże się prawdziwe.

Szukamy motocykla. Internet, aukcje, oferty, możliwości finansowe.
Trafiam na używaną sztukę z niezbyt dużym przebiegiem. Jedziemy obejrzeć.
Decyzja na TAK. Bierzemy. Trzeba trochę kasy uzbierać i wracać po sprzęt.



Miesiąc poźniej widok we wstecznym lusterku jest taki


BMW R1200GS jedzie z nami do domu :)


Od tej pory zaczyna się całkiem inna historia. Zima upływa pod znakiem przystosowania motocykla pod siebie oraz pogodzenia się ze stratą "1150-tki". Mam nadzieje, że 1200 godnie go zastąpi.
:)



Dopisek po dwóch latach: świetna maszyna, dzieło inżynierów z głową :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz